Wegańskie leczo
"Mama, to najlepsze leczo, jakie kiedykolwiek zrobiłaś" - rzekł Młodszy po zjedzeniu porcji dzisiejszego leczo. Dla takich słów warto stać w upalny dzień przy garach. Leczo kojarzy mi się z przefantastyczną potrawą mojej mamy, wykonaną z żółtej papryki, której tu, w UK nie można kupić (chyba, że sporadycznie, w sezonie, w polskim sklepie). Moja mama dodawała do niego kiełbasę i zatrzepywała jajem. Ja, po przejściu na jasna stronę, nie mogłam zrezygnować z tej, jakże fantastycznej letniej podniebieniowej rozkoszy, w wersji wege.
Składniki:
- 3-4 cukinie
- 4- 5 papryk w różnych kolorach
- 1 kg cebulu
- 250 g pieczarek
- 1/2 świeżej papryczki chili (leczo to danie węgierskie, powinno być ostre, ja daję całą)
- 2 puszki pomidorów (lepsze są oczywiście świeże pomidory lima - tu nie do dostania)
- 2- 3 łyżki oleju
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki wędzonej papryki
- 1 łyżeczka papryki słodkiej
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- 2 listki laurowe
- 2 ziela angielskie
Sposób przygotowania:
Warzywa myjemy. Cebulę obieramy, kroimy na półksiężyce, paprykę pozbawiamy gniazd nasiennych, kroimy w słupki, cukinię w półplasterki, podobnie pieczarki, chili drobno siekamy. Do sporego gara, z głębokim dnem wlewamy olej, wrzucamy cebulę, solimy, podsmażamy do zrumienienia. Dodajemy pieczarki, smażymy krótką chwilę, dodajemy cukinię i chili. Smażymy kolejne kilka minut. Dodajemy ziele i listek, podlewamy odrobiną wody, przykrywamy. Dusimy ok. 10 minut, dodajemy paprykę i pomidory. Dusimy kolejne 10 minut. Dosmaczamy.
Leczo można jeść na zimno i gorąco. Moje dziecko najbardziej lubi z krakersami.
Rada: w wersji niewegańskiej leczo można zagęścić roztrzepanym jajem (3 jaja roztrzepujemy w miseczce i dolewamy do gotującego się leczo, mieszamy i czekamy aż jajo się zetnie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz