Placki arabskie
Jeden z niewielu plusów zamknięcia świata, to więcej czasu dla rodziny. Uwielbiam nasze rodzinne posiadówki przy śniadaniu. Na koronawakacjach mamy cały ocean wolnego czasu i staramy się go spędzać przyjemnie i smacznie. Wiadomo, że nie lubię wyrzucać jedzenia, w lodówce zalegała solanka po serze tureckim, dziś postanowiłam ją wykorzystać na śniadanie i nieco mnie poniosło - zrobiłam placki arabskie. Starszy przewinął się przez kuchnie z pytaniem: Co robisz? - Placki arabskie. - A...bez przekonania, do momentu kiedy skubnął kawałek i rozanielonym głosem, a raczej pomrukiem skwitował : hmmm...pycha. Placki można jeść z czym kto chce, ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. Doskonale smakują z humusem, przepis w linku: https://mojewiejskiewegegotowanie.blogspot.com/2019/12/domowy-humus.html , ze świeżymi warzywami, pesto, granatem.
Składniki:
- 300 gram mąki pszennej
- 7 g drożdży albo łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cukru
- 2 ząbki posiekanego czosnku
- 2 łyżki oliwy
- 1 łyżeczka tymianku (opcjonalnie)
- 150 ml solanki lub jogurtu typu greckiego
- 50 ml wody
Sposób przygotowania:
Z podanych składników zagniatam ciasto (ja używam robota kuchennego). Gdy ciasto będzie za luźne należy dosypać odrobinę mąki. Wyrobione ciasto odstawiam na jakieś 30 minut. Gdy ciasto się wzruszy, posypuję stolnicę mąką, odrywam z ciasta niewielkie kulki i za pomocą wałka, tworzę dość cienkie placki. Placki smażę na naleśnikarce, ale można też na patelni z odrobiną oleju. Placki smażymy do zrumienienia z każdej strony i do momentu powstania bąbli.
Rada: placki też świetnie nadają się jako baza do obiadu, w środek można włożyć wszelkiej maści kotlety, pasty, warzywa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz