sobota, 19 września 2020

Tofucznica z pomidorami

 Śniadanie w jesiennych kolorach, czyli tofucznica z pomidorami

Od wielu lat nie jem jajek i zupełnie mi ich nie brakuję. O podjęciu tej decyzji przeważyły raczej względy smakowe i zapachowe, niż altruistyczne. Mimo, że dla mojej rodziny kupuję wiejskie jaja od szczęśliwych kurek, nie mogę się przemóc, żeby powrócić do ich jedzenia. Jest wiele sposobów na zastąpienie ich czymś innym, np tofu.

W tym roku lato, które zaczęło się w Anglii w marcu, kurczowo trzyma się suchych traw i nie chce z godnością odejść, ustępując miejsca przepięknej jesieni...
Mam wrażenie, że słońce świeci tu nieprzerwanie do 7 miesięcy, a ja tak kocham jesień. Jak się nie ma co się lubi, to się stwarza jakiś substytut. Dziś na śniadanie zaserwowałam sobie tofucznicę w kolorach jesieni.

Składniki:

- tofu naturalne (ok. 250 g)
- 2-3 łyżeczki płatków drożdżowych
- 1/2 łyżeczki soli kala namak
- 1-2  cebule
- 2 pomidory
- świeżo mielony pieprz
- 2-3 łyżki oleju roślinnego 
- szczypiorek do dekoracji
- łyżeczka sosu sojowego (opcjonalnie) 

Sposób przygotowania: 

Na patelni rozgrzać olej, wrzucić pokrojoną w kostkę cebulę, dodać szczyptę czarnej soli (kala namak), podsmażyć. Pomidory umyć, pokroić w dość sporą kostkę, dorzucić do cebuli. W międzyczasie widelcem rozdrobnić tofu i wrzucić do warzyw. Dodać płatki drożdżowe. Podsmażyć dobrych kilka minut. W razie konieczności doprawić solą. Jeść na gorąco, podane ze szczypiorkiem i obficie oprószone świeżo zmielonym pieprzem. Tofucznica świetnie smakuje z domowym chlebem na zakwasie, przepis w linku: https://mojewiejskiewegegotowanie.blogspot.com/2018/08/chleb-na-zakwasie.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz