Biały chleb na zakwasie
Generalnie piekę chleb ciemny, z mąk razowych, z ziarnami, zawsze na zakwasie. Taki chleb jest zdrowy i sycący. Ale gdy najdzie mnie ochota na klasyk, na kromeczkę z pomidorem i cebulą, muszę upiec biały chleb. Bo tylko taki idealnie komponuje się z pomidorem i cebulą. Ale ten chleb ma jedna wadę - jest absolutnie uzależniający i w tempie ekspresowym znika w naszych brzuchach.
Składniki:
- 1/2 słoika domowego zakwasu na chleb (tu znajdziecie przepis, jak zrobić zakwas na chleb: https://mojewiejskiewegegotowanie.blogspot.com/2018/08/chleb-na-zakwasie.html
- woda
- biała, pszenna mąka - najlepsza prosto z młyna, w ostateczności mocna mąka chlebowa
- 1 łyżka soli
- 1 szklanka słonecznika
- 1 szklanka płatków owsianych
- 1/2 szklanka siemienia lnianego
Sposób przygotowania:
Zakwas wyciągam z lodówki, żeby osiągnął temperaturę pokojową. Do miski wlewam ciepłą wodę, dodaje zakwas i mąkę. Konsystencja ma przypominać gęstą śmietanę, więc na 2 szklanki wody, daję ok. 3- 3,5 szklanki mąki. Całość wyrabiam za pomocą drewnianej łyżki, bądź robota kuchennego. Ilość mąki zależna jest od samej mąki. Gdy mieszkałam w Polsce, mąkę kupowałam we młynie, była niesamowicie pachnąca. Po przeprowadzce do Anglii zaczęłam eksperymentować z tutejszymi mąkami i najlepiej sprawdza się mąka hinduska z firmy Elephant Atta. Taki zaczyn, przykryty ściereczką, odstawiam na kilka godzin, czasem na całą noc, żeby wyrósł. Czas rośnięcia zależny jest od temperatury, w której zaczyn stoi. W ciepłym pomieszczeniu wystarczy 5-6 godzin, w chłodniejszym nawet 10. W naszym wiejskim domu jest dość chłodno, więc ja odstawiam zaczyn na całą noc. Z powstałego zaczynu, odlewam pół słoiczka na następny raz, do reszty dodaję słonecznik, płatki, siemię, sól i mąkę. Mieszam za pomocą drewnianej łyżki lub miksera z hakiem, chleb powinien być dobrze napowietrzony. Biały chleb powinien mieć również dużo bardziej zwartą konsystencję, niż chleb razowy, ponieważ chleb razowy jest ciężki i wyrasta trudniej niż biały pszenny. Pamiętajmy, że płatki owsiane wchłoną nam nieco wody, więc konsystencja naszego chleba powinna być zwarta, ale nie powinna to być twarda klucha. Miskę sporej wielkości, skrapiam wodą, obsypuję mąką i przekładam do niej nasze ciasto na chleb. Przykrywam czystą ścierką kuchenną i odstawiam do wyrośnięcia. Zasada ta sama, jak przy wyrastaniu zaczynu. Ciasto powinno zwiększyć swoją objętość minimum o 1/3. Wyrośnięte ciasto przekładam na płaską blachę obsypaną mąką, przy pomocy pędzelka smaruję wodą i za pomocą sitka obsypuję szczodrze mąką. Wstawiam do nagrzanego do 220 stopni piekarnika. Po 10 minutach zmniejszam temperaturę na 170 i piekę ok. 35 minut. Upieczony chleb wyciągamy z piekarnika i kroimy dopiero po ostygnięciu. Nie słuchajcie - wasz chleb nigdy nie doczeka tego momentu.
Rada: do pieca, w którym pieczemy chleb, można wstawić pojemnik z wodą, wówczas chleb nie będzie suchy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz