Domowy sos chili
Kocham chili nie od dziś. Dla mnie jest doskonała pod każdym względem. Zarówno jej fizjonomia jak i wnętrze powalają mnie na łopatki. Jeśli mogę dodaje je do każdej potrawy, a nie lubiąc słodkości, kwintesencją doskonałego deseru jest połączenie gorzkiej czekolady z chili. Jak mawiała kucharka Pol Pota, obywatele Kambodży maja zdrowe brzuchy dzięki papryczce chili. Zawarta w chili kapsaicyna jest odpowiedzialna za uczucie ostrości, im jej więcej, tym papryczka jest ostrzejsza. Kapsaicyna ma szerokie spektrum działania - antybakteryjne, przeciwbólowe, przeciwnowotworowe.
Składniki:
- 20 papryczek chili
- 4 łyżki cukru
- 1 łyżka soli
- 4 ząbki czosnku
- 2 łyżki octu jabłkowego (najlepiej domowego)
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- sok z połowy cytryny
- szczypta słodkiej papryki
- szczypta oregano
- pół szklanki wody
Sposób przygotowania:
Papryki myję, 10 sztuk pozbawiam gniazd nasiennych, pozostałe 10 zostawiam z pestkami. Czosnek obieram. Wszystko rozdrabniam, albo drobno szatkuję, albo robię to za pomocą blendera, czy malaksera. Wszystkie składniki, poza koncentratem, octem jabłkowym i oregano wrzucam do rondelka, mieszkam i na małym ogniu gotuję kilka minut. Następnie dodaję koncentrat pomidorowy, oregano i ocet jabłkowy, mieszam, próbuję i w razie konieczności dosmaczam. Sos można zblendować, za pomocą żyrafy, albo, jeśli ktoś lubi czuć teksturę pozostawić jak jest. Jeszcze gorąco sos przelewamy do wyparzonych wcześniej słoiczków i zakręcamy. Odwracamy wieczkiem do góry.
Sos można używać do dań kuchni meksykańskie, włoskiej i azjatyckiej.
Rada: proponuję użyć małych słoiczków, żeby sos zużyć dość szybko, ponieważ nie zawiera od sztucznych konserwantów i może dość szybko się zepsuć. Po otwarciu przechowywać w lodówce. Można go również zapasteryzować, wówczas na pewno postoi dłużej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz