czwartek, 29 grudnia 2022

Domowy falafel

 Domowy falafel 

Kto z nas nie kocha falafla. Jest wiele dostępnych przepisów. Ja, dzięki temu, że mieszkam w Anglii postaram się podać ten oryginalny indyjski. Falafel świetnie nadaje się do każdego rodzaju wrapa, pity, do kanapek czy sałatek.

Składniki:

- 1 szklanka suchej ciecierzycy, namoczonej w wodzie, minimum na 8 godzin (żaden oryginalny przepis nie zawiera ciecierzycy z puszki)

- 1 cebula

- 3 ząbki czosnku

- 1 szklanka posiekanej natki pietruszki i kolendry 

- 1 zielona papryczka chili

- 1 łyżeczka soli

- 1 łyżeczka kuminu

- 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne

- 1 łyżeczka nasion kolendry rozbitych w moździerzu

 




Sposób przygotowania:

Odsączoną z wody ciecierzycę płuczemy na sicie i wrzucamy do kielicha blendera. Cebulę i czosnek obieramy. Dodajemy wraz z pozostałymi składnikami do ciecierzycy. Całość blendujemy na jednolitą masę, choć ja wolę, gdy masa nie jest zbyt gładka. Gdy masa jest za gęsta dodajemy odrobinę wody. 

Po zblendowaniu masę przekładamy do miski i odstawiamy na godzinę. Za pomocą zwilżonych dłoni, bądź łyżki do lodów formujemy niewielkie kulki. 

Falafle można smażyć na patelni, na rozgrzanym oleju, 2-3 minuty z każdej strony.

Można również smażyć w głębokim oleju. 

Można również upiec w piecu. Ja wybrałam tę ostatnią opcję. Jest szybsza i zdrowsza. Falafle układamy na papierze do pieczenia i w temperaturze 180 stopni pieczemy 25-30 minut. 

Rada: jeśli falafle smażymy na głębokim oleju dobrze jest formować je w kulki, jeśli z kolej na patelni bądź w piekarniku spłaszczmy kulki żeby powstały a nich niewielkie kotleciki. 

Ja moje falafle podałam dziś z plackami arabskimi. Przepis w linku: https://mojewiejskiewegegotowanie.blogspot.com/2020/06/placki-arabskie.html





Pasztet z pasternaku

 Pasternocek, czyli pasztet z pasternaku 

 Dopóki nie przeprowadziłam się na wiecznie zieloną wyspę nie miałam pojęcia o pasternaku. To niegdyś popularne warzywo wyglądem przypomina pietruszkę. Smakiem jednak zdecydowanie się różni. Pasternak jest słodszy i ma inną "dupkę". W Anglii w okresie okołoświątecznym można go dostać za bezcen. W czasach ogromnej inflacji, z jaką obecnie się stykamy, korzystam z różnego rodzaju przecen i promocji. Gdy w sklepie zobaczyłam kilogram pasternaku za 19 pensów kupiłam kilka worków :) a co za tym idzie zaczęłam szperać za przepisami, co można z niego poczynić. Trafiłam na przepis z gór Świętokrzyskich. Pasternocek, czyli pasztet z pasternaku na pewno wejdzie na stałe do mojego manu.
 

 Składniki: 

- 1 kg pasternaku

- pół suchej bułki

- mleko do namaczania bułki

- 2 - 3 cebule

- 3 - 4 ząbki czosnku

- olej rzepakowy do smażenia ok. 3 łyżki

- sól

- pieprz biały

- 2 jajka

- bułka tarta 

- 4 łyżki masła  

Sposób przygotowania:

Pasternak obrać, zetrzeć w malakserze. To samo zrobić z cebulą i czosnkiem. Na rozgrzanym oleju podsmażyć cebulę. Gdy się zeszli dodać czosnek i pasternak. Całość wymieszać i podsmażyć kilka minut. Dodać odrobinę wody i dusić ok. 10 minut. Bułkę namoczyć w mleku.

Po tym czasie wszystkie warzywa  przestudzić, a następnie wrzucić do kielicha blendera, bądź malaksera. Dodać bułkę odciśniętą z mleka. jaja, przyprawy i bułkę tartą i masło. Całość zblendować. 

Pasztet pieczemy w foremce wyłożonej papierem do pieczenia, w temperaturze 160 stopni do lekkiego zrumienienia. 

Podajemy z kleksem kwaśniej śmietany, bądź sosem grzybowym. Smakuje równie dobrze z chrzanem czy musztardą, najlepiej na domowym chlebie na zakwasie. Przepis na chleb w linku: https://mojewiejskiewegegotowanie.blogspot.com/2018/08/chleb-na-zakwasie.html

                                    


wtorek, 6 grudnia 2022

 Zupa krem z cukinii z serem danish blue i miętą 

 Zupa krem z cukinii z serem danish blue i miętą 

 Ta zupa zrodziła się w mojej głowie przez zupełny przypadek. Zapowiedzieli się goście z wizytą, a ja nie miałam żadnego pomysłu na menu. A że za oknem zimno i wieje i pada, nic tak nie poprawia nastroju jak miska gorącej zupy. W komórce były tylko 4 smutne cukinie. A że cukinia sama w sobie dość blado wypada w smaku, należało ją podkręcić. Doskonale nadał się do tego duński, półtwardy ser z niebieską pleśnią, o wyrazistym słonawym smaku, czyli Danish blue. Wiadomo, że sery pleśniowe świetnie podbijają smak cukinii, ale żeby było jeszcze bardziej wyraziście dodałam pęczek świeżej mięty. Wyszła z tego naprawdę genialna feeria smaków.


Składniki:

- 4 niewielkie, bądź 2 duże cukinie

- 2 ziemniaki 

- 1/2 pora

- ser Danish blue (ok. 150 gram)

- pęczek świeżej mięty

- 3 łyżki oleju rzepakowego 

- sól

- pieprz biały

- płatki chili (ilość uzależniona od zamiłowania do ostrości )

Sposób przygotowania:

Warzywa obrać, umyć, pokroić w plastry. Do garnka z grubym dnem wlać olej. Na rozgrzany olej wrzucić warzywa. Podsmażyć do zrumienienia. Zalać całość wrzątkiem. Gotować ok. 15 minut, aż warzywa zrobią się miękkie. Dodać przyprawy, ser i miętę. Gotować kolejne 5 minut. Zupę wyłączyć. Zmiksować, za pomocą blendera żyrafy. Ewentualnie dosmaczyć. Podawać gorącą. 

                                        

PS nie mówicie osobom częstowanym z czego jest zrobiony krem. Niech spróbują odgadnąć. Będziecie zaskoczeniu odpowiedziami.