Buraczane burgery
Przepis z serii: wykorzystuję, nie marnuję. Na obiad zaplanowałam krokiety, a jak krokiety, to oczywiście z barszczem czerwonym. Lubię mocny barszcz, więc do jego przygotowania używam dużo buraków świeżych i kiszonych. Niestety, nie zawsze dajemy radę przejeść wszystkie buraki z zupy. Dziś spróbowałam przerobić je na wege burgery. Bardzo szybki i prosty przepis, a smak i zapach genialny. No i kolor, jak z dobrej jakości wołowiny ;)
Składniki:
- buraki z zupy świeże i kiszone (można oczywiście użyć świeżych buraków, a nie takich z zupy, ale dobrze będzie je połączyć kiszonym, przepis na kiszone buraki w linku: https://mojewiejskiewegegotowanie.blogspot.com/2020/07/weganskie-wino-czyli-sok-z-kiszonych.html)
- 3 ząbki czosnku
- garść sezamu
- 2 łyżki siemienia lnianego mielonego (w wersji niewegańskiej można użyć jaja)
- garść drobno posiekanej natki pietruszki
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżeczka majeranku
- 1/2 łyżeczki płatków chili
- 1 centymetr świeżego imbiru
- 1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku
- ja lubię na ostro, więc dodałam jeszcze łyżeczkę harissy
Sposób przygotowania:
Do kielicha blendera wrzucamy obrany czosnek i imbir. Rozdrabniamy. Dorzucamy buraki, rozdrabniamy. W misce mieszamy wszystkie składniki. Odstawiamy na ok. 15 minut, żeby len zadział (to nasze lepiszcze). W dłoniach formujemy dość płaskie kotlety, układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 160 stopni, góra dół, przez około 30 minut, po czym kotlety przewracamy na drugą stronę i pieczemy kolejne 15 minut, ale w temperaturze 180 stopni.
Kotlety mogą się nieco rozpadać, ale nie przejmujcie się tym, w brzuchu nie widać.
Przepis na domowe bułki do burgerów znajdziecie w linku: https://mojewiejskiewegegotowanie.blogspot.com/2021/03/domowe-buki-do-burgerow.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz