Domowy ocet jabłkowy
Odkąd przeprowadziłam się na angielską wieś, rozpoczęła się moja przygoda z produkcją domowego octu jabłkowego. Jego wyprodukowanie jest niezwykle proste i odwrotnie proporcjonalne do szerokiego, prozdrowotnego spektrum działania. Ocet jabłkowy, to nie jest zwykły ratyfikowany, chemiczny zajzajer. To eliksir zdrowia, urody i szczupłej sylwetki. Jest źródłem wielu witamin i minerałów. Zawiera potas, sód, żelazo, fosfor, miedź, witaminę A i witaminy z grupy B,C, E, P, bioflawonidy, pektyny oraz kwas mlekowy, cytrynowy i octowy. Ocet jabłkowy obniża poziom cholesterolu, zmniejsza ryzyko rozwoju miażdżycy, zmniejsza stężenie glukozy we krwi, jest pomocy przy refluksie i zgadze, przy niestrawności i zaparciach ale i jako płukanka przy bólu gardła, jako tonic do twarzy i jako płukanka do włosów, w celu nadania im połysku.
Do zrobienia octu najlepsze są jabłka spadzioszki, a na pewno w pełni dojrzałe owoce, ponieważ takie właśnie zawierają odpowiedni do fermentacji poziom laktozy. Koniecznie muszą to być jabłka hodowane bez oprysków, bez wosku i pestycydów. Doskonałe będą jabłka kwaskowe, bądź pół na pół - kwaśne i słodkie.
Składniki:
- 2 kg jabłek
- 2 litry ciepłej, przegotowanej wody
- 8 łyżek cukru (łyżka cukru na każde 250 ml wody)
- matka octowa (opcjonalnie)
Sposób przygotowania:
Jabłka myjemy pod bieżącą wodą. Kroimy na plasterki, razem ze skórką, środkiem i pestkami. Odrzucamy jedynie ogonki. Pokrojone jabłka wkładamy do czystych, wyparzonych słoików. Zalewamy osłodzoną wodą. W przypadku słodkich jabłek cukru dajemy nieco mniej. Gdy jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami matki owocowej, to dodajemy ją do słoików po kawałku. Wówczas proces fermentacji będzie przebiegał szybciej. Jabłek nigdy nie kładziemy do pełna. W słoiku musi być miejsce na fermentację. Najlepiej obciążyć jabłka talerzykiem, bądź ceramicznym kamieniem, wówczas unikniemy pleśni, na owocach, które będą wystawać ponad płyn. Słoiki przykrywamy gazą, bawełnianą szmatką, bądź ręcznikiem papierowym i zabezpieczamy gumką recepturką. I to w zasadzie już wszystko. Teraz tylko potrzeba czasu, od 2 do 6 tygodni, w zależności od temperatury panującej w pomieszczeniu, w którym będzie robił się nasz ocet. Co dzień rano i wieczorem, drewnianą łyżką, mieszamy zawartość słoików. Po około tygodniu powinna pojawić się piana. Ocet jest gotowy, gdy piany już nie będzie, a płyn osiągnie złoty, lekko mętny kolor i zapach owocowo - jabłkowy, o lekkiej octowej nucie. Wówczas przelewamy ocet z owocami przez gazę do czystych wyparzonych, szklanych butelek, najlepiej w ciemnym kolorze. Gotowy ocet jabłkowy można przechowywać kilka lat, bez żadnej pasteryzacji, bo on sam w sobie jest konserwantem.
Uwaga! octu nie można robić w naczyniach, w których wcześniej kisiliśmy ogórki, bądź kapustę, to zupełnie inny rodzaj bakterii. Pamiętajmy też, aby nastawionego octu nie stawiać w pobliżu ogórków, które się kiszą.
Rada: co to jest matka octowa? Pod koniec fermentacji octowej na wierzchu pojawi się galaretowata struktura, która chroni całą zawartość słoja. To nasza matka octowa, to znak, że nasz ocet jest idealny. Od tego momentu możemy zaprzestać mieszania i być pewnym, że proces przebiegnie pomyślnie do samego końca. Matkę octu jabłkowego przekładamy do czystego słoika, zalewamy wodą, choć najlepiej, nieprzefiltrowanym octem i przechowujemy w ciemnym, chłodnym miejscu, do czasu produkcji kolejnego octu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz